in ,

Wspomnienie polskiego kombatanta w rocznicę wyzwolenia Ankony. ‘Niech żyją Włochy, Niech żyje Polska’ –

Wspomnienie Tomasza Skrzyńskiego (śp). 18 lipca 1944 roku, jako pierwszy do wyzwalanej Ankony wkroczył pluton Pułku Ułanów Karpackich pod dowództwem por. Tomasza Skrzyńskiego (śp.) oraz pluton commandosów ze 111. Kompanii Ochrony Mostów.

Tomasz Skrzyński, Loreto 17.07.2008 r.. Fot. z arch. prof. Wojciecha Narębskiego

„Osobiście miałem to szczęście i dał mi to los, że razem z komandosami włoskimi wkraczałem jako pierwszy żołnierz polski do Ankony poprzez bramę św. Stefana” – wspominał Tomasz Skrzyński w swoim przemówieniu wygłoszonym w Ankonie w 2012 r. podczas uroczystości z okazji 68. rocznicy wyzwolenia miasta.

Tomasz Skrzyński, Loreto 17.07.2008 r.. Fot. z arch. prof. Wojciecha Narębskiego

Dzięki uprzejmości prof. Wojciecha Narębskiego, żołnierza 2. Korpusu Polskiego i przyjaciela T. Skrzyńskiego mamy zaszczyt przypomnieć dzisiaj naszym Czytelnikom wygłoszone wówczas wzruszające słowa:

„Ekscelencje, czcigodni przedstawiciele władz i społeczeństwa włoskiego i polskiego, drodzy przyjaciele kombatanci.

Jestem zaszczycony i wzruszony, że jako były żołnierz Polskiego 2 Korpusu przemawiam w tym miejscu, pośród mogił naszych towarzyszy broni poległych na Polu Chwały w trakcie walk w tak zwanej „kampanii adriatyckiej” trwającej blisko 3 miesiące, do dnia 4 września 1944 roku.

Polksi 2 Korpus dowodzony przez Generała Władysława Andersa po zwycięskiej, krwawej bitwie cassińskiej, po krótkim odpoczynku, wszedł ponownie do akcji już w dniu 16 czerwca przejmując od angielskiego 5 Korpusu odcinek frontu obejmujący obszar od Morza Adriatyckiego do górskiego masywu Maiella. Korpus wchodzący w skład słynnej angielskiej VIII Armii został wtedy bezpośrednio podporządkowany rozkazom dowódcy frontu.

Zreorganizowany po walkach o Monte Cassino Polski Korpus przejmując odcinek frontu nad Adriatykiem przejął równocześnie pod swoje rozkazy Włoski Korpus Wyzwolenia / tzw. CIL – Corpo Italiano di Liberazione, składający się z dwóch dywizji piechoty, 2-ch pułków i 3-ch dywizjonów artylerii a także baon strzelecki zwany „Banda Maiella” oraz angielski 7 Pułk Huzarów.

Generał Władysław Anders został wtedy samodzielnym dowódcą ważnego odcinka frontu gdzie mógł wykazać się i wykazał perfekcyjnie swoje dowódcze walory.

Wyzwolenie Ankony i otwarcie Aliantom dojścia do jej portu, zdobycie Pesaro i wdarcie się w niemiecką obronę Linii Gotów stanowią perły w dowodzeniu tego wybitnego syna Narodu Polskiego.

Walki wyzwoleńcze Korpusu w prowincji Marche to chwalebna droga polskich żołnierzy, których miejscowa ludność witała entuzjastycznie, jako swoich wyzwolicieli. Ta spontaniczna ocena nas Polaków walczących w imię hasła „Za Naszą i Waszą Wolność” dawała nam nie tylko satysfakcję, ale była też bodźcem do dalszych bojowych czynów i nie szczędziła potu i krwi przy wyzwalaniu ojcowizny włoskiego narodu.

Czcząc dzisiaj rocznicę wyzwolenia Ankony wspominamy także i pochylamy nasze głowy przed włoską dywizją spadochronową NEMBO, która wsławiła się zdobyciem Filotrano w okresie wstępnej bitwy o Ankonę.

Wojenna danina krwi Polaków na ziemi włoskiej utrwalała ponadto historyczną przyjaźń narodów polskiego i włoskiego, która dzisiaj jest głębsza i prawdziwiej szczera. Kultywujemy tę przyjaźń w imię jedności Europy.

Nasze polskie serca są na trwałe z narodem włoskim, któremu zawsze życzą wszelkiej pomyślności.

I jako weteran 2 Wojny Światowej w tym świętym tutaj dla nas miejscu wołam: Niech żyją Włochy, Niech żyje Polska, dwa bliskie sobie Narody.

Przy okazji tej uroczystości uznałem za swój obowiązek przywołać mało znany epizod z kampanii adriatyckiej, epizod bojowych działań 111 Kompanii Ochrony Mostów a de facto 2 Kompani komandosów polsko-włoskich, którą dowodził kpt. Feliks Kępa, kawaler VM. Kadrę Kompanii stanowili Polacy a komandosami była wspaniała młodzież włoska. Organizacyjnie Kompania ta podlegała Pułkowi Ułanów Karpackich, którego dowódcą był podpułkownik Stanisław Zakrzewski, późniejszy Honorowy Obywatel Ankony. Osobiście miałem to szczęście i dał mi to los, że razem z komandosami włoskimi wkraczałem jako pierwszy żołnierz polski do Ankony poprzez bramę św. Stefana. Byli to waleczni, dzielni i wierni towarzysze broni, niezawodni w boju. O wyzwolenie swojej ojczystej ziemi walczyli ramię w ramię z nami, polskimi ułanami przez ponad dwa miesiące. Ich mogiły znajdują się na cmentarzu Monte Lungo w pobliżu Monte Cassino. Wyzwalanie ojczystej ziemi odkupili ciężkimi stratami. Tylko w samych bitwach: loretańskiej i o Ankonę poległo ich 5-ciu. Ich nazwiska nie powinny ulec zapomnieniu – oto one: Capotosto Gino, Di Menna Giuseppe, Schiavone Salvatore, Conti Enea, Cimarra Clemento. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!

Dziękuję.”

Przemówienie Tomasz Skrzyńskiego, wygłoszone podczas uroczystości w 68. rocznicę wyzwolenia Ankony przez 2 Korpus Polski.

———————————

Tomasz Skrzyński zmarł w Krakowie w dniu 19. czerwca 2015 r. W dniu odejścia na Wieczną Wartę był ostatnim żyjącym Ułanem Karpackim w Polsce.

Czytaj: Tomasz Skrzyński odszedł na wieczną wartę – Nasz Swiat

Informację o jego śmierci podały włoskie dzienniki w Ankonie i regionie Marche

“Così Ancona venne liberata”, si è spento Tomasz Skrzynski

Morto soldato polacco che liberò Ancona – Marche – ANSA.it

Scomparso in Polonia il primo milite che liberò Ancona – AnconaToday

Video: Co myślą dzieci o szkole, Polsce i emigracji

Wysokie mandaty za postój z włączonym silnikiem i ‘zimny łokieć’