Komisja Europejska przedstawiła w środę strategię wyjścia z ograniczeń wprowadzonych w związku pandemią koronawirusa, w której wskazuje na warunki, jakie powinny być spełnione, by znosić restrykcje. Na razie nie zanosi się na otwarcie granic wewnątrz UE.
“To nie jest sygnał, żeby środki ograniczające były już teraz znoszone, ale ramy dla państw członkowskich, do podjęcia przez nie decyzji. Rekomendujemy stopniowe podejście. Każdemu działaniu powinno towarzyszyć monitorowanie efektów, czy wirus na nowo się rozprzestrzenia” – mówiła na wirtualnej konferencji prasowej w Brukseli szefowa KE Ursula von der Leyen.
14-stronicowy dokument nie zawiera żadnej daty, bo podjęcie decyzji w sprawie rozluźniania restrykcji będzie należało do władz poszczególnych krajów członkowskich. KE proponuje jednak zestaw kryteriów, o które takie decyzje powinny się opierać. Po pierwsze odnoszą się one do sytuacji epidemiologicznej, po drugie do stanu służby zdrowia i po trzecie możliwości monitorowania pandemii.
Warunkiem wstępnym do łagodzenia restrykcji powinno być znacznie zmniejszone przez dłuższy okres rozprzestrzenianie się choroby. Eksperci w Brukseli zwracają w tym kontekście uwagę na różne sposoby śledzenia sytuacji epidemiologicznej – liczbę nowych przypadków, liczbę osób hospitalizowanych, czy liczbę osób, które trafiają na intensywną terapię.
Drugi zestaw kryteriów odnosi się właśnie do obciążenia systemu ochrony zdrowia w poszczególnych krajach. “Musimy mieć rezerwy. Odnosi się to nie tylko do konieczności posiadania wolnych miejsc na oddziałach intensywnej terapii dla pacjentów z Covid-19, ale również dla innych pacjentów, jak tych z chronicznymi chorobami” – tłumaczyła von der Leyen.
Trzecim warunkiem wstępnym do znoszenia środków ograniczających mają być odpowiednie możliwości monitorowania pandemii. Chodzi o zdolności przeprowadzania testów w połączeniu z możliwością śledzenia kontaktów międzyludzkich np. za pomocą danych z telefonów komórkowych. KE chce, by wszelkie dane dotyczące pandemii były zbierane w zharmonizowany sposób, by można je było porównywać pomiędzy krajami. Teraz trudno porównywać nawet liczbę zgłaszanych przypadków, czy nawet ofiar śmiertelnych, bo w różnych krajach różnie wygląda raportowanie.
Kryteriom tym towarzyszy zestaw rekomendacji dla państw członkowskich, aby zapewnić stopniowe, skoordynowane podejście w UE. KE wskazuje np. na kontynuowanie kampanii uświadamiających znaczenie zachowania środków higieny, czy zastępowanie ogólnych restrykcji dotyczących całego społeczeństwa ukierunkowanymi.
Chodzi np. o ochronę najsłabszych grup (m.in. osób starszych) dłużej; ułatwianie stopniowego powrotu niezbędnych aktywności gospodarczych, czy regularnej dezynfekcji węzłów komunikacyjnych, sklepów i miejsc pracy. Przy otwarciu szkół Bruksela wskazuje też na konieczność separowania na ile to możliwe grup uczniów, np. przez organizowanie różnych godzin posiłków. Tam gdzie to możliwe ma być utrzymana telepraca.
KE chce też pracować nad tym by przyspieszyć diagnostykę, leczenie oraz opracowanie szczepionki. Von der Leyen zapowiedziała na 4 maja międzynarodową konferencję donatorów, by zebrać środki na ten cel. “Mam nadzieję, że kraje na całym świecie odpowiedzą na to wezwanie” – zaznaczyła.
Z wypowiedzi przewodniczącej KE wynika, że nie należy się spodziewać szybkiego znoszenia kontroli na granicach wewnętrznych w UE. Jak zaznaczyła będzie się to odbywać w drugiej fazie łagodzenia restrykcji. KE chciałaby jednak wcześniej przywrócenia możliwości przekraczania granic dla obywateli w przygranicznych regionach, tam gdzie sytuacja epidemiologiczna jest podobna po obu stronach.
KE podobnie jak inne instytucje i rządy również zaleca noszenie masek, ale wskazuje przy tym, że dostęp do tych medycznych powinien być w pierwszej kolejności zapewniony pracownikom ochrony zdrowia. Von der Leyen zastrzegła, że maski nie mogą zastąpić innych środków, zwłaszcza tych odnoszących się do przestrzegania zasad higieny.
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)