Zbliża się listopad. Przed nami okres przygotowań do uroczystości Wszystkich Świętych i Zaduszek, kiedy to bez względu na to czy jesteśmy w Polsce, czy za granicą, udajemy się na cmentarze, odwiedzamy groby bliskich, a jeśli takich nie mamy, groby osób nam nieznanych, wczytujemy się w napisy, przyglądamy zdjęciom, zapalamy znicze, składamy kwiaty, modlimy się… wszystkich, którzy wyprzedzili nas w drodze do wieczności, otaczamy w te dni szczególną pamięcią.
Od kilku lat, na łamach Naszego Świata przypominam sylwetki Polaków spoczywających na rzymskim cmentarzu Campo Verano. Tym razem mój wybór padł na Stefana Bakałowicza – malarza urodzonego w moim rodzinnym mieście – Warszawie. Zawsze, kiedy odwiedzam warszawskie Stare Powązki, chodzę na grób jego matki – Wiktoryny – znanej warszawskiej aktorki dramatycznej… CZYTAJ DALEJ W PDF>>> A.ROLA_BRUNI_VERANO_Bakalowicz
Zanim przejdę do krótkiego przedstawienia sylwetki Stefana Bakałowicza, wskażę miejsce jego spoczynku na cmentarzu Campo Verano.
Stefan Bakałowicz został pochowany w grobowcu rodzinnym żony – Giuseppiny z d. Aloisi, w części cmentarza zwanej „SALITA A SERPA”, położonej w pobliżu wejścia głównego (Piazzale del Verano 1) – na mapce oznaczona jest nr III. Po wejściu na cmentarz, należy iść prosto aż do figury Chrystusa Zmartwychwstałego, znajdującej się w centralnej części „QUADRIPORTICO”. Następnie skręcić w lewo i schodami dojść do kaplicy oo. kapucynów (SEPULCRUM CAPUCCINORUM). Przy kaplicy skierować się w prawo. Z tego miejsca widać już grobowiec, w którym spoczywa Stefan Bakałowicz.
Na pomniku w kształcie niewysokiego obelisku widnieje napis: LEOPOLDO ALOISI FECE PER SE E SUOI NEL 1873. Znajdują się na nim tonda – na jednym z nich inskrypcja upamiętniająca żonę. Niestety, brak tonda przypominającego Stefana Bakałowicza. Być może nigdy go nie było… być może zostało skradzione – kradzieże na Campo Verano są niestety zjawiskiem nagminnym. Na zdjęciu z 2013 roku (poniżej) są jeszcze wszystkie mosiężne obramowania tond. W chwili obecnej brakuje już jednego.
Na murze cmentarnym Starych Powązek w Warszawie zamieszczono tablicę ze słowami Prymasa Polski ks. Stefana kard. Wyszyńskiego: GDY GAŚNIE PAMIĘĆ LUDZKA DALEJ MÓWIĄ KAMIENIE.
W przypadku Stefana Bakałowicza pamięć ludzka jeszcze nie zgasła. Może warto, póki trwa, utrwalić ją w kamieniu…
W sobotę, 10 października br., korzystając z pięknej, jesiennej pogody, wybrałam się wraz z moim synem na cmentarz i uporządkowałam teren wokół pomnika. Po przycięciu rosnących tam palm, już bez problemu można do niego dojść – ze względu na położenie, tylko od tyłu.
JAKIM CZŁOWIEKIEM I ARTRYSTĄ BYŁ STEFAN BAKAŁOWICZ?
Dobrą odpowiedzią na to pytanie jest artykuł z 1933 roku, napisany z okazji 50-lecia pracy artysty w Rzymie. Pod artykułem, który przytaczam w całości, zamieszczam kilka zdjęć obrazów Stefana Bakałowicza ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Więcej prac można zobaczyć na Wikipedii lub na stronie www.pinakoteka.zascianek.pl
Agata Rola-Bruni
Czytaj dalszą część artykułu w PDF