“To cud, że wszystkie dzieci udało się uratować”. Horror pod Mediolanem. Kierowca uprowadził autokar z 51 dziećmi i podpalił go.
Dzięki jednemu z uczniów – zakładników, któremu udało się zadzwonić po pomoc, udało się zapobiec masakrze.
Zdarzenie, do którego doszło w środę koło Mediolanu wstrząsnęło ludźmi we Włoszech i świecie.
Dzięki błyskawicznej akcji karabinierów wszystkie dzieci udało się uwolnić z autokaru, tuż przed tym jak stanął on w płomieniach. Pojazd spłonął doszczętnie.
„To cud, że wszystkich udało się ocalić” – powiedział prokurator Francesco Greco.
Sceny jak z horroru
Na pokładzie uprowadzonego autokaru znajdowali się 51 gimnazjalistów i 3 ich opiekunów. W okolicach miasta San Donato Milanese, kierowca, Ousseynou Sy, nagle zmienił trasę przejazdu. Zmusił jedną z nauczycielek do związania kilkoro dzieci. Kobieta zrobiła to jednak w sposób umożliwiający im uwolnienie się. Jednemu z młodych zakładników udało się zadzwonić do matki i opowiedzieć o tym, co dzieje się.
W pewnym momencie kierowca zjechał na pobocze, wysiadł z pojazdu, oblał go benzyną i podpalił. Krzyczał, że robi to, aby “powstrzymać śmierć ludzi na Morzu Śródziemnym”.
Przybyłym na miejsce zdarzenie karabinierom udało się wybić szyby w autobusie i wyciągnąć wszystkich znajdujących się w środku tuż przed tym jak stanął on w płomieniach.
Ousseynou Sy od ponad 15 lat pracował jako kierowca. Był karany za jazdę po pijanemu oraz molestowanie seksualne. W 2010 roku sąd uznał go winnym molestowania 17-letniej uczennicy.
Minister Spraw Wewnętrznych Włoch Matteo Salvini na wieść o tragicznym zdarzeniu pytał „jak to możliwe, że osoba karane za takie czyny została dopuszczona do kierowania autobusem przewożącym dzieci”.
47-letni Senegalczykowi postawiono zarzut porwania, zamiaru dokonania masowej zbrodni z terroryzmem.
Matteo Salvini uważa, że powinno mu zostać odebrane obywatelstwo włoskie, które nabył ze względu na ślub z Włoszką.
Źródło: Repubblica, Nasz Świat, PolskiObserwator.de