W sobotę 3 listopada br, z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, w Chivasso (Piemonte) odsłonięta została tablica upamiętniająca 22 tys. polskich żołnierzy zgrupowanych w tym rejonie w celu uformowania jednostek mających zasilić Błękitną Armię – Armię Polską pod dowództwem gen. Józefa Hallera utworzoną we Francji. Jednym ze źródeł informujących o życiu tych żołnierzy w obozie „La Mandria di Chivasso” jest polskie pismo, które ukazywało się we Włoszech w okresie od stycznia do czerwca 1919 roku pod tytułem „Żołnierz Polski we Włoszech. Tygodnik poświęcony życiu Armji Polskiej we Włoszech” („Soldato polacco in Italia”). Jego redaktorem był kapitan Marian Dienstl-Dąbrowa – pierwszy komendant obozu, były profesor gimnazjalny i literat, współpracownik różnych polskich pism.
„Żołnierz Polski we Włoszech” jest jednym z pierwszych polskich pism wojskowych. Jego głównym celem było kształtowanie postaw patriotycznych i namawianie do wstępowania w szeregi armii gen. J. Hallera tych Polaków, którzy walcząc po stronie Austro-Węgier, dostali się do włoskiej niewoli. Tygodnik okazał się skutecznym narzędziem – do czerwca 1919 roku, zaciągnęło się do wojska polskiego ponad 30 tys. ochotników. Dostosowany do celów propagandowych język i ton wydawnictwa może nas dzisiaj razić. Niemniej jednak warto sięgnąć po tę lekturę, aby lepiej poczuć atmosferę wydarzeń, których 100. rocznicę obchodzimy w tym roku. Wszystkie numery „Tygodnika” znajdziemy na stronie www.polona.pl – biblioteki cyfrowej administrowanej przez Bibliotekę Narodową.
Dopełnieniem lektury „Żołnierza Polskiego we Włoszech” mogą być zdjęcia udostępnione m.in. przez Narodowe Archiwum Cyfrowe www.nac.gov.pl . Te stare fotografie przedstawiają bezimiennych dla nas dzisiaj ludzi, którzy w pierwszym nr „Żołnierza”, nie bez wzruszenia zapewne czytali słowa: „Jesteśmy! I znowu zatknięto na ziemi włoskiej polskie sztandary! (…) Kilkadziesiąt tysięcy niewolników habsbursko-metternichowskiej polityki, pędzonych austryackim knutem, by siać posiew śmierci i zniszczenia na ziemiach boskiej Italji, zrzuca dziś oplwany przez świat cały austryacki mundur i staje się obywatelami Polski i jej obrońcami! (…) Wielka radość nasza, iż jesteśmy już żołnierzami polskimi. Bądźmy nimi nie z miana, nie z wyglądu, ale z wszystkich komórek serca, które zgodnym chórem zabić musi raźnie dla naszej Jednej, Nierozdzielnej Matki Polski”; w ostatnim zaś numerze z radością przyjęli słowa: ”Dziś koniec udręki – wracamy!”.
Zainteresowanych tematem odsyłam do dostępnych w Internecie artykułów: Ireny Homoli-Skąpskiej „Polska prasa w obozach jeńców we Włoszech w czasach I wojny światowej” (www.mbc.malopolska.pl ) oraz Józefa Skrzypka „Tygodnik «Żołnierz Polski we Włoszech» w 1919 r.”(www.bazhum.muzhp.pl )
Agata Rola Bruni
Ciekawostka…
Podczas I wojny światowej wielu Polaków (i nie tylko) działało na terenie Włoch na rzecz „sprawy polskiej”. Ciekawostką może być informacja zamieszczona w artykule p. Aliny Bali „Zapomniana gwiazda” o zaangażowaniu w działalność patriotyczną polskiej aktorki Heleny Makowskiej, o której niejednokrotnie pisał „Nasz Świat”. W artykule z 2014 roku czytamy: „W czasie swojego pobytu we Włoszech Helena Makowska angażowała się w działalność patriotyczną. W 1917 roku wzięła udział w akcjach Komitetu Pro Polonia w Turynie na rzecz polskich jeńców wojennych przebywających w obozach na terenie Włoch. Obecna była na uroczystości wręczenia sztandaru Pułkowi Polskiemu im. Francesco Nullo ufundowanego przez miasta Mediolan i Bergamo, która miała miejsce w La Mandria di Chivasso w lutym 1919 roku.”
Czyżby tą panią w czarnym kapeluszu z potężnym rondem na zdjęciach zamieszczonych powyżej była właśnie Helena Makowska…