O odległość od wyciągu i kąt nachylenia podjazdu do hotelu, o pokój dla bernardyna, rodzaj drewna w kominku, albo możliwość morsowania. Turyści chętnie spędzają ferie w polskich górach, ale zasypują hotelarzy pytaniami i nie zawsze typowymi prośbami – wynika z ankiety platformy Noclegi.pl.
W tym roku zima w polskich górach wyjątkowo nie skąpi śniegu narciarzom, więc miłośnicy białego szaleństwa w każdej postaci chętniej niż w kilku ostatnich sezonach decydują się na ferie w kraju. Przy okazji bardzo dobrze wiedzą, czego oczekują od wyjazdu, stąd w mailach do hotelarzy pełno rożnego typu próśb.
„Polscy turyści cenią wygodę, więc nie dziwi, że dopytują o odległość pokoju od wyciągu narciarskiego i od centrum. Inne typowe zapytania gości dotyczą możliwości zorganizowania kuligu z pochodniami zakończonego ogniskiem i pieczeniem kiełbasek. Nie brak też pytań o strefę SPA czy udogodnienia dla dzieci – mówi Agnieszka Wirkowska z platformy Noclegi.pl, której zespół przeanalizował zimowe zapytania osób rezerwujących w platformie. – Rodzice chcą w hotelu, na miejscu wypożyczyć sanki dla dzieci, kierowcy boją się czy uda im się podjechać do pensjonatu, więc podpytują o kąt nachylenia drogi i o to, czy powinni zabrać ze sobą łańcuchy na koła” – wymienia Wirkowska i podkreśla, że zdarzają się też zdecydowanie mniej typowe prośby.
Tak jak wówczas, gdy turystka rezerwująca nocleg w Białce Tatrzańskiej poprosiła o wynajęcie całej strefy SPA w dużym obiekcie dla siebie i dla męża na wieczór z okazji rocznicy ślubu. Zdarzyła się również prośba o przygotowanie pokoju z widokiem na zachód słońca, w którym rezerwujący planował oświadczyć się swojej dziewczynie. Prośby związane z romantyczną atmosferą pojawiają się dość często i jeśli tylko to możliwe za dodatkową opłatą hotelarze starają się sprostać wymaganiom.
„Udało się spełnić oczekiwania turysty, który zażyczył sobie, żeby w kominku płonął wyłącznie grab, bo jest najbardziej kaloryczny, a parę gości zawiedzionych, że zamiast kominka w pokoju jest centralne ogrzewanie obłaskawiono zestawem świeczek zapachowych o zapachu lasu i drewna z kominka – opowiada ekspert Noclegi.pl. – Bez większych problemów hotelarze dostarczają gościom termofory, przygotowują posiłki według modnych diet”.
Udało się również znaleźć rozwiązanie dla małżeństwa podróżującego z bernardynem. Chociaż pytali o pokój w większym obiekcie, ostatecznie zarezerwowali samodzielny domek drewniany z dopłatą za duże zwierzę. Planując podróż z czworonogiem warto pamiętać, że niektóre obiekty przyjmują zwierzęta za darmo, inne pobierają opłatę – w zależności od wielkości psa jest od 20 do 50 złotych za noc.
Największym zaskoczeniem w analizowanych zapytaniach było pytanie od zapalonego morsa, wybierającego się do pensjonatu, w pobliżu którego nie było akwenu dostępnego dla miłośników morsowania. Gospodarze pomogli i ostatecznie mężczyzna zdecydował się na kąpiele w stawie na sąsiedniej posesji.
Źródło informacji: Noclegi.pl