Z Natalią Moskal, o jej najnowszym singlu o zagadkowym tytule „CPR”, życiu, pracy, karierze piosenkarskiej we Włoszech oraz planach na przyszłość, rozmawia Anna Malczewska.
23 lipca odbyła się premiera Twojej najnowszej piosenki o zagadkowym tytule CPR, którą do dzisiaj wysłyuchano prawie 25 tys. razy. Co oznacza ten tytuł?
CPR to z angielskiego resuscytacja, sztuczne oddychanie. Singiel jest jedną z piosenek, które napisałam podczas kwarantanny. Kiedy zrozumiałam, że nieprędko wyjdziemy z domu, zamówiłam mikrofon i inne potrzebne rzeczy do nagrywania. Nauczyłam się dzięki temu sporo na temat samodzielnej realizacji nagrań, bardzo pomagał mi zdalnie współproducent tej piosenki, Remek Zawadzki.
Sporo ostatnio współpracuję z nim i Møjim, który produkuje m.in. dla Chillwagona. Adam (Møji) wysłał mi trochę swoich bitów, do których wymyśliłam różne melodie, ale ten utwór szybko stał się moim faworytem. Po raz pierwszy jednocześnie z melodią napisałam tekst i jest to też mój pierwszy taki tekst – do bólu szczery, trochę kontrowersyjny, ale pozostawiłam sobie nadal ten bufor w postaci języka angielskiego. Gdyby śpiewała go Nicki Minaj, to w ogóle nie zwróciłabym na to uwagi, ale dla mnie te słowa to krok w trochę nieznaną muzyczną przestrzeń.
Napisałam o tym, jak czułam się podczas kwarantanny w kwestiach bardzo osobistych, ale po rozmowach z koleżankami wiem, że nie byłam w tych odczuciach odosobniona. Postanowiłam nie hamować się i nie ograniczać, napisałam dokładnie to, o czym myślałam, o kobiecych pragnieniach i fantazjach.
Lubię pisać głębokie teksty i wielopłaszczyznowe piosenki, ale tym razem chodziło mi o coś innego. Chciałam też oddać w słowach to, czym dla mnie jest warstwa muzyczna tej piosenki – utwór jest uptempo, według mnie trochę imprezowy, a trochę zmysłowy. Odkrywam za jego pomocą dla siebie nowe artystyczne kierunki.
Przyznam Ci się, że także dla mnie kwarantanna była punktem zwrotnym w moim życiu, które przewróciłam dosłownie do góry nogami. Powróćmy jednak do “CPR”, do której nagrany został też niecodzienny, trochę bajkowy klip, który razem z tekstem tworzy ciekawe połączenie.
Tak, stworzył go Mattia Scafetti, który specjalizuje się w komiksach. Mati zrobił naprawdę piękne bajkowe video, które zaskakuje swoją cukierkowością, przy tak dosłownym tekście. Pastele i zabawne rysunki świetnie kontrastują ze swoistym znudzeniem i irytacją, o której śpiewam. Mattia jest też autorem okładki singla.
Przy tym utworze zdecydowałam się nawiązać współpracę z niezależną włoską wytwórnią, a dystrybucję objął włoski oddział dużego włoskiego labelu, Believe Music.
Od kilku lat mieszkasz we Włoszech, a dokładniej w Mediolanie. Dlaczego zdecydowałaś się na przeprowadzkę do Włoch?
Wyjechałam do Mediolanu na ostatni rok studiów. Kiedy je skończyłam zdecydowałam, że chcę tam mieszkać na stałe. Przyczyniły się do tego też oczywiście okoliczności prywatne, ale Włochy są moim miejscem, tam czuję się najlepiej.
Śpiewasz po polsku, angielsku oraz włosku. We Włoszech zadebiutowałaś dwoma coverami „Calipso” Charliego Charlesa i „Soldi” Mahmooda, które do dnia dzisiejszego obejrzano prawie 500 tys. razy. W listopadzie 2019 roku ukazał sie Twój pierwszy utwór „(Im)perfetta”. Został doceniony i grany przez wiele włoskich rozgłośni radiowych. Czy było to dla Ciebie zaskoczeniem, że piosenka została tutaj tak pozytywnie odebrana? Czy chciałabyś zaistnieć na włoskim rynku muzycznym?
Tak, to było dla mnie ogromne zaskoczenie. Nawet teraz, kiedy zaglądam do statystyk oglądalności “CPR”, widzę znaczną większość komentarzy Włochów, nie Polaków. Nie wiem dlaczego tak jest, może jako słowianka jestem we Włoszech czymś ciekawszym i nieznanym 🙂 Ilość stacji radiowych, które grały mój pierwszy włoski singiel była naprawdę duża i w Polsce takiego wyniku nigdy nie udało mi się osiągnąć. Bardzo chciałabym rozwijać swoją działalność muzyczną we Włoszech, wydaje mi się, że to dobra droga. Właśnie skończyłam nagrywać pełen album długogrający, który zamierzam wydać również na rynku włoskim.
W „(Im)perfetta” poruszasz bardzo ważny temat, jakim jest brak poczucia własnej wartości. Dlaczego zdecydowałaś sie poruszyć ten temat?
Ponieważ obserwuję bardzo duży wzrost zjawiska hejtu. Ludzie podcinają sobie wzajemnie skrzydła, szczególnie w internecie, gdzie każdemu się wydaje, że jest anonimowy i bezkarny. Nie jest. Natomiast bardzo przeszkadza mi to, ludzie chcą się nawzajem krzywdzić i bezpodstawnie krytykować. Trzeba wyhodować sobie naprawdę grubą skórę i zbudować pewność siebie. Dlatego napisałam o tym “(Im)perfettę.”
Rok 2020 jest rokiem szczególnym. Powiedz proszę, jak wpłynął na Ciebie i na Twoją twórczość. Gdzie teraz jesteś? Nadal w Polsce?
Całą pandemię spędziłam w Polsce w rodzinnym domu. Byłam przez to odseparowana od mojego partnera, ale myślę, że ostatecznie wyszło mi to na dobre. Znalazłam czas na rzeczy, które zawsze chciałam zrobić, a nigdy nie miałam czasu – kupiłam mikrofon i inne potrzebne sprzęty i nauczyłam się obsługi programów do nagrywania. “CPR” powstał właśnie w moim pokoju w domu rodziców, nagrałam go samodzielnie i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo dla osób pracujących w branży muzycznej to bezcenna umiejętność, niezależność. Znalazłam też czas, żeby uporządkować sprawy w mojej firmie Fame Art. Jest to wydawnictwo książkowe. Teraz jestem nadal w Polsce, ponieważ wróciłam, aby nagrać nowy album, ale byłam już we Włoszech i niebawem wracam, żeby sierpień spędzić w Toskanii.
Oprócz muzyki wydajesz także książki. Opowiedz o tym proszę. Słyszałam, że jeszcze w tym roku chcesz opublikować w Twoim wydawnictwie kilka pozycji. O czym one będą i czy już wiesz, kiedy możemy się spodziewać ich premiery?
Tak, w czerwcu ukazała się nasza kolejna książka, “Na obcej ziemi” Izraela Joszuy Singera. Kupiliśmy prawa do nowych tytułów i mamy nadzieję, że końcówka 2020 i cały 2021 rok będzie pełen premier. Większość tych książek to biografie ciekawych kobiet, bądź powieści autorstwa kobiet. Naszą główną misją jest bowiem wydawanie książek pisanych przez kobiety, bądź zapomnianych a wartościowych pisarzy i pisarek. Bardzo zapraszam Czytelników na naszą stronę www.fameart.pl, gdzie możecie kupić nasze książki. Serdeczne wszystkich do tego zachęcam.
Dziękuję Ci bardzo za rozmowę i życzę wielu sukcesów muzycznych.
Dziękuję.
rozmawiała Anna Malczewska
fot. Dawid Ziemba/Daria Neska