Po 16 latach Witold Kiełbasiński bierze całą winę na siebie. Jednak wymiar sprawiedliwości odrzuca jego wersję. Sędziowie uważają, że upłynęło za dużo czasu, by wyznanie Kiełbasińskiego mogło być prawdziwe.
Zapraszamy do przeczytanie 4 i ostatniej części historii zabójstwa Carlo Mazzy – włoskiego biznesmena, za którego śmierć odpowiedziała przed sądem m.in. polska tancerka – Katarzyna Mirosława. Pomimo spędzenia w więzieniu wielu lat, Polka do dnia dzisiejszego nie przyznaje się do popełnionego czynu.
Katarzyna przyjmuje sakrament bierzmowania. Uczy się oraz pracuje. W 2008 roku zdaje maturę i postanawia zapisać się na studia. Wybiera kierunek Teologii.
W 2011 roku Katarzyna po raz pierwszy wychodzi z więzienia, by uczęszczać na wykłady oraz rozpoczyna pracę jako krawcowa. Szyje torby i ubrania zaprojektowane przez siebie. Wieczorem wraca do więzienia.
„Jestem niewinna”. Czy polska tancerka zabiła włoskiego biznesmena? (I)
Przez 11 lat więzienia polska tancerka była przykładnym więźniem. Ani razu do dyrektora więzienia nie doszły żadne skargi na 49-letnią dzisiaj kobietę. Przez 25 lat Katarzyna Mirosława nie przyznała się do zabójstwa Carlo Mazzy i cały czas potwierdza wersję Witolda Kiełbasińskiego.
Koniec kary Polki przewidziano na 30 stycznia 2018 roku, ale dzięki ułaskawieniu i dobremu sprawowaniu Katarzyna Mirosława wyszła na wolność 19 czerwca 2012 roku. Rok później stała się definitywnie wolna.
„Jestem niewinna”. Czy polska tancerka zabiła włoskiego biznesmena? (II)
Przez 12 lat więzienia polska tancerka była przykładnym więźniem. Ani razu do dyrektora więzienia nie doszły żadne skargi na 58-letnią dzisiaj kobietę. Katarzyna Mirosława nigdy nie przyznała się do zabójstwa Carlo Mazzy i do dnia dzisiejszego potwierdza wersję Witolda Kiełbasińskiego.
Na wolności na Katarzynę czekali jej narzeczony Leo Salvioli z ich córeczką Kasią oraz 28-letni wówczas Niki – syn Katarzyny i Witolda Kiełbasińskiego, który wychowywany był przez dziadków.
„Jestem niewinna”. Czy polska tancerka zabiła włoskiego biznesmena? (III)
Powrót na scenę
24 listopada 2013 roku w programie Lucingolo 2.0 Katarzyna Mirosława postanowiła po raz ostatni wystąpić na scenie jednego z night klubów w Modenie, gdzie ponad 20 lat temu uważana była za królową tańca erotycznego. W rozmowie z Lucignolo 2.0 tancerka przyznała, że ten świat bardzo się zmienił: „Dzisiaj night kluby wydają się miejscami, do których chodzi się ukryć, to nie miejsce, gdzie można zabrać żonę lub dziewczynę” powiedziała. Według niej „spektakle stały się wyrazem czystej wulgarności”. Mirosława przyznała również, że za tamtych czasów zarabiała około 10 mln lirów miesięcznie, suma o której dzisiejsze tancerki mogą tylko pomarzyć.
Katarzyna Mirosława dzisiaj
Katarzyna Mirosława mieszka w Wiedniu, ale często przyjeżdża do Włoch w interesach (zajmuje się m.in. dystrybucją włoskiego wina w Austrii). Zaraz po wyjściu z więzienia w 2012 roku, Polka chciała ponownego otwarcia sprawy zabójstwa Carlo Mazzy, ale teraz zmieniła zdanie. W rozmowie z Il Corriere della Sera przyznała w 2018 roku: «Wystarczy, poddałam się. Nie żyje adwokat Ugolini, który bronił mnie i Witolda. Całą prawdę zabrał do grobu.
W 2019 roku Polka powróciła do Parmy, aby odwiedzić grób Carlo Mazzy.
Anna Malczewska