Niemcy: Skazano Polaka, który jechał po pijaku autostradą pod prąd i zabił całą rodzinę.
Wczoraj niemiecki sąd wymierzył wyrok Polakowi, który we wrześniu ubiegłego roku jadąc autostradą pod prąd zabił małżeństwo z córką. We krwi miał 3,09 promila alkoholu.
Horror na A67
Do wypadku doszło na autostradzie A67 w Niemczech, w pobliżu Rüsselsheim. 34-letni Dawid O., jadąc pod prąd służbowym samochodem marki Fiat Ducato zderzył się czołowo ze Skodą Suberb. Podróżujące nią holenderskie małżeństwo i ich 20-letnia córka zginęli na miejscu. Sprawca wypadku doznał ciężkich obrażeń, przez dwa tygodnie znajdował się w śpiączce. We krwi polskiego kierowcy stwierdzono 3,09 promila alkoholu.
Impet zderzenia by tak duży, że części z rozbitych samochodów zostały rozrzucone na jezdni w promieniu kilkudziesięciu metrów, powodując kolizje kolejnych samochodów podróżujących autostradą. Rannych zostało pięć kolejnych osób. Media relacjonujące zdarzenie opisywały je jako „horror na A67”.
Wyrok
Niemiecki sąd skazał wczoraj polskiego kierowcę na cztery lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Zabrał mu też prawo jazdy na okres 5 lat.
Jak podał dziennik Frankfurter Neue Presse w trakcie procesu Dawid O. przeprosił rodziny ofiar i powiedział, że bardzo żałuje swojego czynu. „Gdyby mógł oddać życie za jedną z ofiar, zrobiłby to” – mówił. “Można powiedzieć, że miałem szczęście, bo przeżyłem. Ale to nie jest życie ” – dodał.
Źródło: Frankfurter Neue Presse, PolskiObserwator.de, Polsatnews.pl
Zobacz także: