in

Klęska multi-kulti. Problem współczesnej Europy

Problem napływających imigrantów do Europy wymyka się spod kontroli władz państw Unii Europejskiej. Coraz częstsze ataki terrorystyczne i wymagania ze strony przybyszów powinny dać do myślenia, czy przypadkiem nie popełniamy błędu przyjmowania ich bez wytyczonych kryteriów. Czy Europie grozi klęska? 

Błędna polityka azylowa

Tragiczne wydarzenia minionego roku skłaniają do przemyśleń, czy aby na pewno multikulturalizm w tym wydaniu jest pozytywny i czy nie powinny zostać wprowadzone zmiany w błędnej polityce azylowej.

Z najnowszych danych unijnego urzędu statystycznego Eurostat wynika, że we wszystkich państwach UE do końca września 2016 r. wpłynęło 988 tys. wniosków o azyl. Na Niemcy przypada ponad 60 procent tych wniosków. Jak podaje niemieckie MSW, ich liczba wyniosła 658 tys.

 

Duża liczba imigrantów, bo 85 tys. poprosiła o azyl także we Włoszech, gdzie rozpatrzono w pierwszej instancji 68 tys. wniosków. We Francji odnotowano 62 tys. wniosków i 63 tys. decyzji ws. udzielenia schronienia.

Jeśli chodzi o Grecję, przez którą imigranci przedostają się do UE, tam w pierwszych trzech kwartałach ub. roku wydano decyzje tylko ws. 7600 przypadków na 30 tys. złożonych wniosków azylowych.

 

Wraz  z falą uchodźców do Europy przenikają także terroryści

Na powagę problemu uchodźców i przenikania w ten sposób do Europy terrorystów zwraca uwagę ekspert ds. terroryzmu Krzysztof Liedel.

– Nie powinniśmy być zaskoczeni tym, że takie organizacje jak Państwo Islamskie czy Al-Kaida wraz z tą ogromną falą uchodźców przerzucają do Europy również swoich bojowników, czy też wykorzystują tę ogromną falę uchodźców do tego, żeby radykalizować i rekrutować terrorystów – powiedział Liedel, który jest dyrektorem Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas.

Liedel dodał, że Państwo Islamskie ze względów propagandowych przyznaje się niemal do każdego ataku, z którym mamy do czynienia na świecie.

– To, co dzieje się w internecie, to co dzieje się w mediach, cały ten proces radykalizacji, wpływa na to, że takie osoby decydują się na ataki. Oczywiście organizacje terrorystyczne niewiele mają wspólnego z kwestią planowania, przygotowywania i przeprowadzania tego typu ataków – podsumował.

 

Zamachy terrorystyczne w Europie w 2016 roku

22 marca dwóch zamachowców samobójców zdetonowało ładunki wybuchowe na brukselskim lotnisku Zaventem. Trzeci zamachowiec samobójca wysadził się w wagonie metra pomiędzy stacjami Schuman i Maelbeek. W wyniku tego ataku zginęło 32 osoby, a 340 zostało rannych. Do zamachu przyznało się tzw. Państwo Islamskie.

28 czerwca 3 zamachowców zaatakowało Międzynarodowy Port Lotniczy w Stambule. Zginęło 48 osób, a 239 zostało rannych.

14 lipca zamachowiec wjechał w tłum ludzi spacerujących po Promenadzie Anglików w Nicei. Zginęło 84 osoby, a 120 zostało rannych.

22 lipca w Monachium 18-letni Niemiec pochodzenia irańskiego zaczął strzelać w centrum handlowym w piątek, czyli w dzień w którym muzułmanie raczej nie chodzą do sklepów. Zginęło 9 osób, a 35 zostało rannych.

26 lipca dwóch mężczyzn wtargnęło w Saint-Étienne-du-Rouvray we Francji do kościoła podczas porannej mszy i wzięło zakładników. Zginęli ksiądz i terroryści. 4 osoby zostały ranne, 1 ciężko ranna. Tzw. Państwo Islamskie przyznało się do ataku.

19 grudnia w Berlinie doszło do kolejnego ataku, kiedy to rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi na jednym z jarmarków świątecznych. Pierwszą ofiarą zamachowca był polski kierowca ciężarówki, której użyto do ataku. W ataku zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych. Sprawcą zamachu był tunezyjczyk Anis Amri, którego zatrzelono kilka dni po berlińskim zamachu w okolicach Mediolanu.

 

Należy położyć kres nielegalnej imigracji

Kilka dni temu austriacki minister obrony Hans Peter Doskozil opowiedział się w wywiadzie dla niemieckiego “Bilda” (wydanie online) za wprowadzeniem limitu uchodźców dla całej Unii Europejskiej. Wskazał na konieczność położenia kresu nielegalnej imigracji.

Wskazał, że potrzebny jest “uporządkowany system legalnego przybywania do UE uprawnionych do otrzymania azylu”. Składanie wniosków o azyl powinno być w przyszłości możliwe wyłącznie poza granicami Unii. Dopiero po uzyskaniu azylu uchodźca mógłby wjechać do UE. Koncepcja austriackiego ministra obrony przewiduje zorganizowanie w krajach trzecich unijnych ośrodków dla ubiegających się o azyl. Do takich ośrodków powinni też być kierowani uchodźcy ratowani na Morzu Śródziemnym. W “strefach ochronnych” przy takich ośrodkach powinno się też umieszczać nielegalnych imigrantów, których odesłanie do ich krajów nie byłoby możliwe.

 

Odźwierny Europy

W 2016 roku do Unii Europejskiej przybyło 350 tys. migrantów i uchodźców. Najwięcej z nich, bo aż 180 tys.  dostało się do Wspólnoty Europejskiej przez Turcję. 170 tys. osób z Libii i Egiptu przybyło na Stary Kontynent drogą morską przez Morze Śródziemne.

Z najnowszych danych włoskiego MSW wynika, że ponad 175 tysięcy migrantów przebywa w tutejszych ośrodkach. Ludzie ci rozmieszczeni zostali w stałych i tymczasowych obiektach, w tzw. hot spotach, czyli punktach identyfikacji oraz w centrach dla azylantów i uchodźców.

Rok 2016 był rekordowym rokiem pod względem napływu migrantów na włoskie wybrzeża. Przybyło ponad 180 tysięcy osób, czyli o 18 procent więcej niż w 2015 roku. Dwukrotnie w porównaniu z tamtym rokiem wzrosła liczba nieletnich: z 12 tysięcy do 24 tysięcy.

 

Problemy z identyfikacją uchodźców we Włoszech

“Nikt nie zna rzeczywistej tożsamości tych ludzi” – przyznał w wywiadzie dla “Die Welt” szef departamentu imigracji i praw człowieka włoskiego MSW Mario Morcone. Włochy mają ogromne problemy z identyfikacją uchodźców na granicy zewnętrznej UE.

Podkreślił on, że przy ustalaniu danych identyfikacyjnych Włochy mogą liczyć jedynie na współpracę z władzami Tunezji, Maroka i Egiptu.

Morcone powiedział także, że poważne problemy są także z odsyłaniem migrantów i uchodźców, którzy byli karani lub są podejrzewani o popełnienie przestępstw, ponieważ jak zauważył “To funkcjonuje jedynie wówczas, gdy kraje ich pochodzenia gotowe są do współpracy.

 

Włosi obawiają się napływających imigrantów, a Polacy nie chcą ich w ogóle

Z najnowszych danych Instytutu Demos opublikowanych przez dziennik „La Repubblica”wynika, że 40 procent mieszkańców Italii obawia się napływających wciąż imigrantów. Przed rokiem za zagrożenie uważało przybyszów 28 procent Włochów.

Jak zauważa rzymski dziennik, ten wynik to m.in. rezultat rekordowego napływu imigrantów, ale także porażki procesu integracji i pobłażania dla przestępczości, jakiej dopuszczają się niektórzy imigranci, a nawet poczucia bezradności wobec niej.

Z najnowszego badania CBOS wynika, że 52 proc. Polaków sprzeciwia się przyjmowaniu uchodźców z krajów objętych konfliktami zbrojnymi, 44 proc. uważa, że nasz kraj powinien udzielić im schronienia – do czasu, gdy będą mogli bezpiecznie wrócić do kraju, z którego przybyli. 4 proc. twierdzi, że powinniśmy pozwolić im osiedlić się w Polsce na stałe.

Z sondażu wynika, że nie zmieniły się także opinie dotyczące relokacji do naszego kraju części uchodźców przybywających do Unii Europejskiej z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Wciąż dwie trzecie (67 proc.) badanych jest temu przeciwne. Jedynie nieco ponad jedna czwarta (28 proc.) respondentów uważa, że Polska powinna przyjąć część tych osób. To mniej niż odsetek zdecydowanych przeciwników (40 proc.).

opr. Anna Malczewska

Gdzie zjeść po polsku we Włoszech?

Powitanie Nowego Roku ze stowarzyszeniem ‘Insieme’