W Krakowie miał miejsce historyczny poród. Według statystyk takie narodziny zdarzają się bardzo rzadko – raz na 4,7 miliarda ciąż na świecie.
W poniedziałek w krakowskim szpitalu uniwersyteckim przyszły na świat sześcioraczki. Według statystyk takie porody zdarzają się bardzo rzadko – raz na 4,7 miliarda ciąż na świecie, gdyż tak mnogą ciążę trudno doprowadzić do szczęśliwego finału.
Dzieciom nadano imiona: Filip, Tymon, Zosia, Kaja, Malwina i Nela. Maluchy i ich mama czują się dobrze.
Prof. Ryszard Lauterbach, kierownik oddziału Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie odbył się poród, powiedział, że ciąża doprowadzona do 29. tygodnia to wspólny sukces położników i neonatologów. Czytaj dalej pod zdjęciem
Dumny tata potwierdza, że imiona dla dzieci wybrane. Do Szpitala przyjechał też starszy brat sześcioraczków, 2,5-letni Oliwer. Dziadkowie mówią, że wiadomość o wnukach jest lepsza niż szóstka w totolotka @RadioKrakow #sześcioraczki pic.twitter.com/OoNM37Z1XD
— Teresa Gut (@TereskaGut) 21 maggio 2019
Wyjaśnił, że całemu zespołowi lekarzy zależało na tym, by dzieci jak najdłużej pozostawały w łonie matki. Lekarze byli przygotowani na narodziny pięcioraczków, dopiero podczas operacji okazało się, że jest jeszcze szóste dziecko. – To była niespodzianka, ale bardzo sympatyczna – wyjaśnił prof. Lauterbach.
W porodzie dzieci brało udział około 40 osób: lekarze, pielęgniarki, położne
Najmniejszy z noworodków waży 890 g, największy 1300 g.
W domu na rodzeństwo czeka 2,5-letni chłopiec. Mama sześcioraczków ma 29 lat.
https://www.youtube.com/results?search_query=sze%C5%9Bcioraczki
Źródło: TVN24, PolskiObserwator.de