- W środę amerykański genetyk ogłosił, że europejska epidemia koronawirusa rozpoczęła się w Niemczech
- Oznaczałoby to, że próby powstrzymania epidemii w Europie nie powiodły się
- Inni badacze podważyli tezę amerykańskiego badacza, tłumacząc, że szczegóły analizy genetycznej wyraźnie przemawiają przeciwko niej.
- Wirus prawdopodobnie odbył podróż do Europy kilka razy i w różne miejsca Czytaj dalej pod zdjęciem
Naukowy spór o europejskiego “pacjenta 0”
W czwartek w naukowym czasopiśmie „New England Journal of Medicine” opublikowano wyniki badania, które ma dowodzić kto jest europejskim “pacjentem 0”. Jego autor stworzył swego rodzaju “drzewo genetyczne” nowego koronawirusa i doszedł do wniosku, że obserwując przebieg mutacji wirusa można ustalić pierwszą osobę w Europie, która zakaziła się koronawirusem z Chin. “Europejskim ‘pacjentem 0’ jest 33-latek z Bawarii” – pisało wczoraj wiele dzienników. Christian Drosten, profesor i dyrektor instytutu wirusologii w Charité Berlin i postanowił odnieść się do tej publikacji. Czytaj dalej poniżej
W środę rano genetyk wirusów z Seattle Trevor Bedford napisał, że jego zdaniem kilka odmian genomu wirusa Cov-19, którego wykryto u pacjentów z Europy i Ameryki Południowej wskazuje na to, że wszystkie te patogeny mają jednego wspólnego “przodka”. W przypadku koronawirusa, który lawinowo rozprzestrzenia się w Europie, europejskim “pacjentem 0″ ma być 33-latek z Bawarii – pracownik fabryki Webasto. Pod koniec stycznia wykryto u niego zakażenie Sars-CoV-2. Mężczyzna w dniach od 19 do 22 stycznia brał udział w szkoleniu wraz z koleżanką z Chin. Kobieta podczas pobytu w Monachium nie miała nie miała żadnych objawów choroby. Poczuła się źle dopiero w drodze powrotnej do domu.
“Badania nie potwierdzają tej tezy”
Christian Drosten, jeden z wiodących światowych ekspertów w dziedzinie koronawirusów z Charité Berlin napisał wczoraj na Twitterze, że obecne dane dowodzą, że wirus odbył kilka podróży z Chin do Europy. Wyjaśnił, że europejskie mutacje wirusa, np. włoska, mają wspólnego przodka w Chinach, a w nie w Niemczech.
Chaos informacyjny
“Nowy koronawirus wpływa również na proces naukowy. Wiedza naukowa nigdy nie rozwijała się tak szybko, jak podczas obecnej epidemii. I nigdy wcześniej tak wiele opublikowanych badań nie było tak szybko wycofywanych lub poprawianych. Naukowcy zwykle najpierw opracowują hipotezy, później przeprowadzają badania, zapisują ich wyniki i interpretacje w artykułach, które są recenzowane przed ostatecznym opublikowaniem w czasopiśmie. Ten mechanizm wzajemnej oceny naukowej odbywa się obecnie co minutę – na Twitterze – zauważył wczoraj dziennik “Sueddeutsche Zeitung”.
Odpowiedź Bedforda na krytykę kolegów
Po tym, jak kilku badaczy poddała w wątpliwość tezę opublikowaną przez Bedforda, ten odpowiedział, że jest to dowód na to, jak działa nauka. „Naukowcy formułują swoje hipotezy i umożliwiają innym badaczom ich ocenienie, dzięki czemu możemy się zbliżyć do lepszego zrozumienia świata” – napisał. Amerykański genetyk nadal uważa, że jego hipoteza jest możliwa do przyjęcia, ale scenariusz wielokrotnych podróży z Chin do Europy nakreślony przez niemickiego wirusologa jest również prawdopodobny.
Jedno jest pewne: potrzeba jeszcze wielu badań, aby ustalić w jaki sposób doszło do wybuchy epidemii koronawirusa w Europie.
Źródło: La Repubblica, Sueddeutsche Zeitung, PolskiObsewrator.de
Czytaj także: Niemcy: 534 przypadki zakażenia koronawirusem