Warunki mieszkaniowe i trudności psychofizyczne podczas kwarantanny – to temat badań przeprowadzonych przez naukowców z Politechniki mediolańskiej i uniwersytetu w Genui.
Na podstawie sondaży wśród 10 tysięcy osób stwierdzili oni, że objawy depresyjne wystąpiły w minionych miesiącach częściej u tych, którzy mieszkają w mieszkaniach o powierzchni do 60 metrów kwadratowych. W przypadku tych, którzy mają większą przestrzeń, na takie problemy uskarżało się dwa razy mniej osób.
Kolejne ustalenie to silny związek między odczuwanym niepokojem i silnym stresem podczas kwarantanny a słabym światłem naturalnym w domu, niskim komfortem akustycznym oraz brakiem elementów gwarantujących dobre samopoczucie, a także spokoju i prywatności podczas rozmów telefonicznych i wideokonferencji. Ponad jedna trzecia ankietowanych, którzy doświadczyli problemów psychicznych w czasie przymusowego pobytu w domu, przyznała, że nie ma odpowiednich warunków.
Ponadto w analizie zwrócono uwagę na istotną rolę, jaką w tygodniach zamknięcia w domach odegrały balkony i tarasy. Nie ma ich 37 procent Włochów, którzy źle znieśli psychicznie kwarantannę. Co więcej, jak zauważono, stres i objawy depresyjne częściej występowały u tych, którzy nie mają z okien widoku na zieleń.
Eksperci na podstawie tych badań wyrazili przekonanie, że wszystkie te aspekty doprowadzą do zmian na rynku nieruchomości. Nie wykluczają, że wzrosnąć mogą ceny tych mieszkań i domów, które zapewniają lepsze samopoczucie psychofizyczne. (PAP)