Premier Włoch Giuseppe Conte wyraził w środę zaniepokojenie dalszym wzrostem zakażeń koronawirusem. Nie wykluczył, że w poszczególnych regionach restrykcje będą zaostrzone. Tego dnia zanotowano najwyższą od początku pandemii dobową liczbę infekcji, ponad 7300.
Odnosząc się do tych danych, premier Conte powiedział dziennikarzom: “Krzywa powoli, ale stopniowo rośnie. To z tego powodu wprowadziliśmy bardziej restrykcyjne kroki. Nie jesteśmy z tego zadowoleni, ale musimy ich przestrzegać”.
“Jest dalszy wzrost i także rekord liczby wykonanych testów, ale jasne jest to, że sytuacja nie może nie niepokoić i nie zmuszać do przestrzegania wszystkich reguł” – oświadczył szef rządu. Ostatniej doby wykonano 152 tys. testów.
Następnie ostrzegł: “Jeśli będzie wzrastać liczba zakażonych i chorych w szpitalach, zwłaszcza na intensywnej terapii, znowu będziemy mieli trudności. Musimy zatrzymać tę krzywą, a żeby to zrobić nie ma lepszego sposobu niż respektowanie reguł”.
Conte zaapelował do rodaków o “wielkie poczucie odpowiedzialności” w obliczu nowych zakażeń.
Premiera poproszono też o odniesienie się do słów jednego z włoskich wirusologów, który wyraził pogląd, że zapewne w Boże Narodzenie należy spodziewać się nowego lockdownu.
“Nie robię prognoz na Święta” – odparł Conte. Powtórzył, że należy zapobiec kolejnemu zamknięciu kraju. “Wiele będzie zależeć od zachowań” ludzi – oznajmił.
Od środy obowiązują nowe restrykcje, m.in. wymóg zamykania wszystkich lokali gastronomicznych o północy, zakaz uprawiania amatorskiego sportu kontaktowego i organizacji prywatnych zabaw, ograniczenie liczby uczestników pogrzebów, wesel i chrztów do 30. Obowiązkowe jest noszenie maseczek wszędzie na otwartej przestrzeni.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
Czytaj także:
Włochy: Nowe obostrzenia dotyczące przyjazdu do Włoch z zagranicy. Dotyczą one też Polaków