Speranza wystosował list do unijnej komisarz ds. zdrowia Steli Kiriakidu i – w związku z prezydencją Niemiec w Radzie UE – do ministra zdrowia tego kraju Jensa Spahna. Wyjaśnił, że we Włoszech w ostatnim czasie pojawiły się różne ogniska koronawirusa wśród osób przybyłych z innych krajów.
W liście tym włoski minister przedstawił wniosek o opracowanie “rygorystycznych kroków zapobiegawczych” wobec osób, przybywających spoza państw układu z Schengen i spoza Unii Europejskiej.
“Chcę prosić komisję i prezydencję o promowanie większej koordynacji między krajami członkowskimi i o to, by zagwarantować skuteczniejszą realizację celu, jakim jest zahamowanie szerzenia się zakażeń, spowodowanych przez ogniska zewnętrzne” – podkreślił włoski minister zdrowia.
Zwrócił uwagę na to, że jego kraj zmaga się obecnie z problemem szerzenia się koronawirusa wśród licznej społeczności imigrantów z Bangladeszu i osób przybyłych stamtąd w tych dniach. Speranza poinformował adresatów swego listu o tym, że we wtorek przyleciał do Rzymu z Dhaki samolot z 274 pasażerami, którzy zostali poddani badaniu na obecność koronawirusa. Jak zaznaczył, okazało się, że wskaźnik pozytywnych testów jest wysoki.
Minister dodał, że z tego powodu rząd w Rzymie na tydzień zawiesił przyjmowanie lotów z Bangladeszu.
Następny alarm na tym tle podniesiono w środę, gdy okazało się, że na rzymskim lotnisku Fiumicino wylądował samolot z Kataru, na którego pokładzie przyleciało 125 obywateli Bangladeszu. Nie pozwolono im opuścić maszyny. Prawdopodobnie zostaną odesłani tym samym samolotem do Dauhy.
Rzymska prasa podała, że obywatele Bangladeszu, którzy wcześniej przylecieli do Włoch, mieli sfałszowane świadectwa medyczne o negatywnym wyniku badania na obecność koronawirusa. Są one sprzedawane w tym azjatyckim kraju.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)