„Kampanio rzymska! — Tęcza przypomnienia twe stepy dla mnie w raj Boży zamienia! Chciałbym przed śmiercią wrócić na twe niwy, gdziem tyle razy wołał: „Ja szczęśliwy!” Raz jeszcze spojrzeć na te wielkie błonia, skądem w świat patrzał — jak król świata — z konia! I żył możniejszy niźli ziemskie pany, bo w lat mych kwiecie, kochając, kochany!” – tak o rzymskiej kampanii pisał przed laty wieszcz polskiego romantyzmu Zygmunt Krasiński (1812-1859); tak na obrazie „Pejzaż włoski z ruinami” przedstawił rzymską wieś polski malarz Henryk Cieszkowski – urodzony w 1835 w Płocku, zmarły w Rzymie w roku 1895, pochowany na cmentarzu Campo Verano.
Za nami Pasquetta (Poniedziałek Wielkanocny) – pogoda w tym roku nie dopisała… tradycyjny wyjazd „fuori le mura” lub „fuori porta”, jak to mówią Włosi, za bardzo się nie udał. Ale przed nami 1 maja i niemalże „obowiązkowa” wycieczka za miasto… wspaniała okazja do spotkania z naturą, historią, poezją w miejscu, które było ważnym punktem na trasie XIX-wiecznego Grand Tour Polaków (i nie tylko) przybywających do Wiecznego Miasta.
Opisy rzymskiej kamapanii, mniej lub bardziej poetyckie, znajdziemy w wielu źródłach – część z nich dostępna jest w Internecie. Może warto podczas wiosennych spacerów sięgnąć po wirtualny tomik poezji lub wspomnień i podążyć śladami tych, dla których campagna romana (kampania rzymska) była inspiracją, natchnieniem… miejscem miłosnych uniesień… Na początek polecam wiersz Zygmunta Krasińskiego „Kampania rzymska” i, przy okazji, przypominam, że 23 lutego br. minęła 160. rocznica śmierci tego poety.
Agata Rola-Bruni
„Kampania rzymska”
Zygmunt Krasiński
Kampania rzymska! gdzie tak pusto – smętno!
Gdzie, jak nadgrobek starty czasów nogą,
W proch się rozpadło wszelkiej pychy piętno
I gruzy tylko stoją ponad drogą!
Kampania rzymska! to świat mej młodości!
Duch mój wzrósł w siłę tam, gdzie Tyber płynie!
Harfy strunami na natchnienia włości
Podbiłem sobie wiekową pustynię!
Nieraz dosiadłszy prędkiego rumaka,
Jak błyskawica, w trój złaman nad siodłem,
I lotem – lotem podobny do ptaka,
Tę, którą kocham, przez te smugi wiodłem!
– Przez groby konno! – Tam, gdzie urna skryta,
Pod kopytami stękały cmentarze!
My, dalej gnając tętniące kopyta,
Ku bogom Manom odwracali twarze!
Jakżeż tam wzniośle i dobrze mi było!
Gdym rwał dla lubej jaśminy, rosnące
Nad grobem ludzi i bogów mogiłą!
I w piersiach nosił jakby wrzące słońce
Na miejscu serca! – i, wieńczony kwieciem,
Marzył, że życie jest wiosen stuleciem!
Kampanio rzymska! – Tęcza przypomnienia
Twe stepy dla mnie w raj Boży zamienia!
Chciałbym przed śmiercią wrócić na twe niwy,
Gdziem tyle razy wołał: “Ja szczęśliwy!”
Raz jeszcze spojrzeć na te wielkie błonia,
Skądem w świat patrzał – jak król świata – z konia!
I żył możniejszy niźli ziemskie pany,
Bo w lat mych kwiecie, kochając, kochany!