Przynajmniej raz w życiu każdy doznał uczucia pieczenia, szczypania oraz bólu po zbyt długiej ekspozycji na słońcu. Dopóki oparzeniom nie towarzyszą pęcherze, wysięki ropne i gorączka, można poradzić sobie z nimi w domowych warunkach.
Nie trzeba wylegiwać się na plaży w pełnym słońcu, aby doszło do oparzenia słonecznego. Czasami wystarczy godzina aktywnego wypoczynku, nawet przy zachmurzonym niebie, ale w godzinach najbardziej intensywnego słońca, aby doznać oparzenia słonecznego. Jeżeli jest to oparzenie I stopnia można załagodzić objawy domowymi sposobami. – Możemy sięgnąć po domowe środki takie jak – ogórek, aloes, możemy też schładzać się prysznicem lub kąpielą. Musi być to woda chłodna, nie bardzo zimna, żeby nie doszło do szoku termicznego – mówi newsrm.tv Karolina Basiewcz, kosmetolog Princess Academy. Kosmetolog poleca również produkty łagodzące, dostępne w aptekach tj. mleczko, piankę, balsam, które zawierają alantoinę, depantenol lub aloes. Bardzo ważne jest, aby podczas łagodzenia objawów oparzenia słonecznego, nie natłuszczać skóry, ponieważ tłusty krem zatrzymuje ciepło, co spotęguję piecznie i ból skóry.
– Idąc w myśli zasady, że lepiej zapobiegać, niż leczyć skutki, powinniśmy chronić się przed słońcem. Przede wszystkim zalecam nie wychodzenie na dwór, jeżeli nie musimy tego robić w godzinach między 11 a 15, a także stosowanie filtrów UV 30 oraz UV 50. Filtr SPF 15, który mamy w kosmetykach, głownie w podkładach, absolutnie nie jest wystarczający – dodaje Karolina Basiewicz.
Warto także zadbać o odpowiednie ubranie, najlepiej w kolorach jasnych o przewiewnej strukturze, czapka oraz okulary z filtrem przeciw słonecznym są równie ważne. Nie możemy zapomnieć, że fotostarzenie się skóry zaczyna się od wczesnych lat dzieciństwa, dlatego przebyte oparzenia słoneczne w dzieciństwie zwiększają ryzyko zachorowania na czerniaka, czyli nowotwór skóry w latach późniejszych.
NEWSRM.TV