in

Oto, ile tysięcy bakterii żyje na europejskich banknotach

Bakterie E. coli, gronkowca złocistego, salmonelli, enterokoki czy wirusy grypy – to tylko niektóre przykłady mikroorganizmów, które mogą znajdować się na banknotach. Część chorobotwórczych drobnoustrojów jest w stanie utrzymywać się na gotówce nawet przez kilka miesięcy! 

Banknoty to raj dla bakterii

Banknoty należą do jednych z najmniej higienicznych przedmiotów codziennego użytku. Znajdują się na nich tysiące bakterii. Nie wszystkie są szkodliwe, ale niektóre są źródłem tzw. chorób brudnych rąk. W 2013 r. naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego zbadali pod kątem obecności bakterii waluty 15 europejskich państw.

Rajem dla bakterii są nawet nowiutkie, pozornie czyste banknoty prosto z drukarni. Każdy z nich zawiera średnio 2.400 bakterii. Na banknotach euro badanych przez naukowców znajdowało się przeciętnie 11 tys. bakterii. Złoty okazał się piątą pod względem występowania tych mikroorganizmów walutą. Ustalono, że jest ich średnio 25 700.

Co ciekawe, m.in. w Kanadzie używa się banknotów polimerowych, na których bytuje mniej bakterii niż na papierowych. Może kiedyś tego typu pieniądze zostaną wprowadzone i w Polsce.

Ochrona na wyciągnięcie ręki… do kranu z wodą

Jak chronić się przed drobnoustrojami występującymi na przedmiotach codziennego użytku, w tym banknotach i monetach? Odpowiedź jest oczywista: należy myć ręce. Powinniśmy to robić nie tylko np. po wyjściu z toalety czy przed jedzeniem, ale również – w przypadku gdy mieliśmy kontakt z gotówką. „Mycie rąk jest najważniejszą sprawą, jeśli chodzi o zabezpieczenie się przed tzw. chorobami brudnych rąk. Nigdy nie wiemy, w jakich rękach były banknoty, które właśnie dostaliśmy, z jak chorymi ludźmi się stykały, na jakich brudnych powierzchniach leżały, gdzie były przechowywane” – zauważa w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Joanna Narożniak, rzecznik prasowy Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Warszawie, starszy specjalista ds. kontaktów z mediami w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.

 

Nie opuszkiem, ale kostką

„Rozwiązaniem są także płatności zbliżeniowe kartą lub telefonem. Unikamy wtedy kontaktu z potencjalnie brudnym bankomatem czy też terminalem. W przypadku transakcji, które trzeba zatwierdzić PIN-em, róbmy to kostką palca, a nie opuszkiem” – mówi Agnieszka Gorzkowicz z biura prasowego Credit Agricole. Rzecz jasna na kartach płatniczych oraz telefonach również znajdują się drobnoustroje, ale na ogół są to przedmioty, których używamy tylko my, i tylko my odpowiadamy za ich stan higieniczny.

InfoWire, NaszSwiat.it

Ardea: Koncert „Italia –Polonia. Musica, Storia e Memoria.”

Rzym: Seminarium poświęcone problematyce przemocy