Celem nowych ograniczeń, jak wyjaśniono, ma być uniknięcie trzeciej fali pandemii w pełni kampanii szczepień przeciwko koronawirusowi.
Od czwartku, gdy zakończy się ostatni etap lockdownu, w związku z uroczystością Trzech Króli, Włochy będą żółtą strefą z mniej surowymi restrykcjami, które zostaną jednak zaostrzone w weekend 9-10 stycznia. W sobotę i niedzielę bary i restauracje będą mogły sprzedawać tylko na wynos lub z dostawą do domu. Ograniczone będą możliwości opuszczenia własnej gminy.
Ze Świąt pozostanie na ponad tydzień przepis, na mocy którego z wizytą do prywatnego domu mogą udać się maksymalnie dwie dorosłe osoby ewentualnie wraz z dziećmi w wieku do lat 14. W takim celu można wyjść z domu tylko raz dziennie.
Nowością kolejnego rządowego dekretu są wchodzące w życie 11 stycznia kryteria wprowadzania restrykcji zależnie od wskaźnika zakaźności SARS-CoV-2. Gdy współczynnik Rt wynosi od 1 do 1,25 region objęty jest strefą pomarańczową z mniej surowymi obostrzeniami, zaś Rt 1,25-1,50 oznacza nałożenie czerwonych, najostrzejszych ograniczeń.
Po wielogodzinnych obradach rząd Giuseppe Contego postanowił ponadto przełożyć na 11 stycznia ponowne otwarcie gimnazjów i liceów oraz techników. Wcześniej planowano, że nastąpi do 7 stycznia, ale przeciwko temu protestowały władze niektórych regionów. Postanowiono, że powrót do szkół średnich będzie odbywał się stopniowo. Na początku do klas powróci 50 procent uczniów.
W połowie stycznia ogłoszone zostaną następne kroki w ramach walki z pandemią. Przedłużony ma zostać stan wyjątkowy, który na razie obowiązuje do 31 stycznia.
Minie wtedy rok od jego wprowadzenia po wykryciu dwóch pierwszych przypadków zakażenia koronawirusem u chińskich turystów przybyłych do Włoch z miasta Wuhan.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)