Wśród Europejek najczęściej w ciąży piją Brytyjki, a najwięcej Włoszki. Co najmniej jedna czwarta pijących ciężarnych Polek wypija nie mniej niż jedno małe piwo w miesiącu. To groźne i dla matki, i dla dziecka!
Jaka jest skala picia alkoholu przez ciężarne, dokładnie nie wiadomo – europejskie dane na ten temat są niekompletne i dotyczą tylko określonych krajów lub rejonów. Dają więc zróżnicowany przekaz. Z jednych badań wynika, że w ciąży pije alkohol aż 82 proc. Irlandek i 75 proc. Brytyjek. Z innych z kolei, że zaledwie 6 proc. Szwedek zarejestrowanych w centrach medycznych dla przyszłych matek i 52 proc. Rosjanek odwiedzających państwowe kliniki położone w okolicach Moskwy.
Ile kobiet w ciąży spożywa alkohol – postanowili więc dociec skandynawscy badacze pod wodzą Ann-Charlotte Mardby z uniwersytetu w Goteborgu. Dbając o jednolitość zbieranych informacji naukowcy stworzyli jeden rozpowszechniany w kilkunastu krajach Europy kwestionariusz, zawierający pytania nie tylko związane z piciem w ciąży, lecz również m.in. z wiekiem, wykształceniem oraz paleniem papierosów (badacze chcieli sprawdzić czy istnieją powiązania między paleniem przed zajściem w ciążę, a późniejszą konsumpcją napojów alkoholowych).
Do wypełnienia ankiety poprzez strony internetowe i serwisy społecznościowe odwiedzane przez przyszłe i młode matki zostały zaproszone panie będące w ciąży lub posiadające dziecko młodsze niż 12 miesięcy. W sumie na wszystkie pytania badaczy odpowiedziało 7905 kobiet, z 11 krajów Europy (Wielkiej Brytanii, Rosji, Szwajcarii, Serbii, Włoch, Finlandii, Chorwacji, Francji, Polski, Szwecji i Norwegii). Podstawowe zapytanie brzmiało: „Czy piłaś jakikolwiek alkohol, po tym jak dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży?”. Odpowiedź „tak”, otwierała dalsze pytanie o częstotliwość spożywania napojów alkoholowych.
Naukowcy pytali o to, jak często dana kobieta spożywała napoje wyskokowe, zdefiniowane w formie standardowych porcji alkoholu odpowiadających około 12 gramom 100% alkoholu, czyli małej puszce lub butelce (330 ml) piwa albo cydru, szklaneczce (120 ml) wina lub jednemu szotowi (40 ml) wódki czy likieru.
Wykształcone kobiety piją częściej niż te z niższym wykształceniem
Uzyskane wyniki szczegółowe były dość zaskakujące:
- Najczęściej z badanych Europejek picie w ciąży deklarowały Brytyjki – 28,5 proc., zaraz po nich są Rosjanki – 26,5 proc. i Szwajcarki – 20,9 proc.
- Najrzadziej w Europie do picia w ciąży przyznały się Norweżki – 4,1 proc., Szwedki – 7,2 proc. i Polki – 9,7 proc.
- Średnio w Europie po napoje alkoholowe w ciąży sięga 16 proc. kobiet i 38,9 proc. z nich pije co najmniej jedną jednostkę alkoholu na miesiąc.
- Zazwyczaj więcej alkoholu spożywają kobiety starsze i lepiej wykształcone, to znaczy takie, które nie zakończyły edukacji na liceum.
– Kobiety wykształcone piją w ciąży więcej także i w Polsce. Są samodzielne, dobrze zarabiają, obracają się wśród mężczyzn, przejmują wzorce męskie wzorce zachowań. Picie alkoholu wynika z przyjętego stylu życia – mówi dr Katarzyna Okulicz-Kozaryn z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Jedna Europa, wiele modeli picia w ciąży
Najwięcej regularnie pije się we Włoszech. Spośród wszystkich Włoszek, które przyznały, że piły alkohol po tym, jak się zorientowały że są w ciąży (czyli 18,2% respondentek) aż 7,8 proc. pijących ciężarnych spożywa więcej niż 2 jednostki alkoholu tygodniowo, 18,1 proc 1-2 jednostki tygodniowo.
To oznacza, że blisko 26 proc. pije regularnie co najmniej 1 jednostkę tygodniowo. Co więcej, po zsumowaniu danych okazało się, że co najmniej jedną jednostkę alkoholu miesięcznie wypija aż 56,6 proc. Włoszek przyznających się do picia w czasie ciąży.
Zaraz za mieszkankami słonecznej Italii uplasowały się Szwajcarki – wśród co najmniej jedną jednostkę alkoholu miesięcznie wypija 54,7 proc. oraz Brytyjki – 52,2 proc.
Pijące ciężarne Szwajcarki w ogóle są ciekawym przypadkiem. Blisko połowa z nich (47,7) wypija 1-4 jednostki alkoholu miesięcznie, co oznacza, że spożywają alkohol regularnie.
Jesteś w ciąży? Nie pij!
– Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu w ciąży. W każdym jej okresie może dojść do uszkodzenia płodu. Na przykład poważne upicie się w pierwszych tygodniach ciąży może mieć skutek w postaci charakterystycznych dla FAS (fetal alcohol syndrome, płodowy zespół alkoholowy) zmian wyglądu twarzy dziecka – mówi dr. Okulicz-Kozaryn.
Może nie byłoby problemu, gdyby FAS wiązał się jedynie tylko ze zmianami urody. Zespół ten to jednak przede wszystkim uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, które mogą występować także bez wyraźnych zmian wyglądu. Wszelkie zaburzenia w rozwoju fizycznym i psychicznym dziecka, których powodem było spożywanie alkoholu przez kobietę w czasie ciąży obejmuje wspólny termin FASD (Fetal Alcohol Spectrum Disorder, Spektrum Płodowych Zaburzeń Alkoholowych). Mogą one obejmować zmiany strukturalne mózgu, na przykład małogłowie, częściowy albo całkowity brak ciała modzelowatego, niedorozwój móżdżku, objawy neurologiczne (np. zaburzenia motoryki, neurosensoryczną utratę słuchu, zaburzenia w koordynacji wzrokowo-manualnej). Często dochodzi również do uszkodzenia narządów wewnętrznych.
Osoby z FASD mogą mieć szereg zaburzeń rozwojowych, obejmujących funkcje werbalne, pamięci, uwagi, funkcje wykonawcze i myślenie abstrakcyjne, co znacząco może ograniczać ich osiągnięcia szkolne i kompetencje społeczne. Zdarza się, że objawy FASD są dostrzegalne w pełni dopiero w wieku szkolnym dziecka, kiedy okazuje się, że nie radzi sobie z nauką i przestrzeganiem norm społecznych.
Na tle Szwajcarek Polki są bardziej wstrzemięźliwe. Więcej niż 2 jednostki alkoholu wypija 1,5 proc. kobiet, 1-2 tygodniowo 4,5 proc. a 1-4 miesięcznie 20 proc. kobiet, które w ogóle piły alkohol w czasie ciąży. Ponad 70 proc. badanych stwierdziło, że w czasie całej ciąży wypiły najwyżej 1-2 drinki.
Niejednoznaczne wyniki badań
– W Polsce prowadzono też inne badania dotyczące spożywania alkoholu przez kobiety w ciąży. Dawały one bardzo różne wyniki. W ogólnopolskich badaniach Głównego Inspektoratu Sanitarnego do picia przyznało się 15 procent ankietowanych, a np. w badaniach w województwie warmińsko-mazurskim – 40 proc. Wszystko zależy tak naprawdę od sposobu zbierania danych – mówi dr Okulicz-Kozaryn.
Badania skandynawskich uczonych także mają swoje słabe strony. Po pierwsze dotyczą jedynie internautek, odwiedzających internetowe strony związane z rodzicielstwem. Odsetek kobiet w wieku rozrodczym posiadających dostęp do sieci w krajach biorących udział w badaniach nie zawsze jest taki sam. Podczas, gdy w Skandynawii dostęp do Internetu ma właściwie 100 proc. kobiet, w Rosji i Serbii – zaledwie 50 proc. Dostęp do internetu nie oznacza też automatycznie, że przyszła matka poszukuje w nim informacji o ciąży i macierzyństwie.
Nie wiadomo również, na ile szczere były respondentki. Niewykluczone, że nie chciały się przyznać, nawet same przed sobą, ile naprawdę piją. Ponadto, włączenie do badań kobiet w każdym trymestrze ciąży, mogło mieć wpływ na otrzymywane wyniki (zaniżać ilość spożywanego alkoholu).
Jak przyznają autorki opisywanych w tym tekście badań, opublikowanych w czasopiśmie „Women and Birth”, uzyskane wyniki są jednak o tyle niepokojące, że gdyby ekstrapolować je na całą populację dzieci rodzących się w owych 11 krajach Europy, każdego roku aż 700 tys. dzieci może być wystawionych na niekorzystne działanie alkoholu. Stąd bardzo ważna jest prewencja, ale też niewywoływanie poczucia winy u matek, które spożyły napoje „wyskokowe” nie wiedząc o tym, że spodziewają się dziecka.
Anna Piotrowska
Źródło: www.zdrowie.pap.pl